czwartek, 18 lutego 2016

Czy to juz, czy to teraz?...

Pomimo zaplanowanych wakacji  dlugo dlugo wczesniej, pakowanie tradycyjnie odbylo sie na ostatnia chwile. Dzisiaj rano podroz nadal wydaje sie byc abstrakcyjna, bo ciezko tak nagle przestawic sie z codziennych obowiazkow, zapakowanego po brzegi kalendarza z „rzeczami do zrobienia”, szarego otoczenia i wskoczyc w swiat słoneczny, kolorowy i bez obowiazkow…. Czas poczuc sie jak prawdziwy „backpacker”! J


Dla nas to bedzie czas oddechu i naladowania baterii i mamy nadzieje, ze choc troche tej pozytywnej energii uda sie przekazac naszym wiernym i mniej wiernym czytelnikom bloga. ;)

Tak jak przystalo na mocna grupe zarzadzajacych na co dzien zaplanowalismy wszystko… no prawie wszystko, bo chyba umknela jedna kwestia… o ktorej i w którym miejscu zbiorka na lotnisku?? J  

Ale nie ma co sie przejmowac -  jak nie na lotnisku, to spotkamy sie przeciez w samolocie - startujemy o 13:25! 

Juz niedlugo damy znac, w ktorym miejscu udalo nam sie odnalezc! ;)

1 komentarz: