Pomimo
zaplanowanych wakacji dlugo dlugo wczesniej,
pakowanie tradycyjnie odbylo sie na ostatnia chwile. Dzisiaj rano podroz nadal
wydaje sie byc abstrakcyjna, bo ciezko tak nagle przestawic sie z codziennych
obowiazkow, zapakowanego po brzegi kalendarza z „rzeczami do zrobienia”,
szarego otoczenia i wskoczyc w swiat słoneczny, kolorowy i bez obowiazkow…. Czas
poczuc sie jak prawdziwy „backpacker”! J
Dla nas to bedzie
czas oddechu i naladowania baterii i mamy nadzieje, ze choc troche tej
pozytywnej energii uda sie przekazac naszym wiernym i mniej wiernym czytelnikom
bloga. ;)
Tak jak przystalo
na mocna grupe zarzadzajacych na co dzien zaplanowalismy wszystko… no prawie
wszystko, bo chyba umknela jedna kwestia… o ktorej i w którym miejscu zbiorka
na lotnisku?? J
Ale nie ma co sie przejmowac - jak nie na lotnisku, to spotkamy sie przeciez w samolocie - startujemy o 13:25!
Juz niedlugo damy
znac, w ktorym miejscu udalo nam sie odnalezc! ;)
Powodzenia!
OdpowiedzUsuń